Golonka to nie jest zwykłe danie – to kulinarny monument postawiony na cześć tłuszczu, chrupiącej skórki i obfitości. To posiłek, który nie zna słowa „lekkość” i który wymaga szacunku… oraz dobrego paska w spodniach, bo po nim potrzebna jest regulacja rozmiaru!
Z czego to się robi?
W skrócie: bierzesz solidny kawał świnki (czytaj: golonkę), gotujesz, pieczesz, przypiekasz, dopieszczasz przyprawami, a na końcu delektujesz się efektem. Skórka powinna być chrupiąca jak chipsy, a mięso tak miękkie, żeby widelcem się rozpadało.